Był Xentrix, pora więc na drugi z klasycznych thrashowych brytyjskich zespołów. Onslaught. Prezentuję ich trzecią i według mnie, najlepsza płytę "In Search Of Sanity" z 1989 roku. Co ciekawe, sam zespół w wywiadach podkreśla że to ich najgorszy album. Dla mnie jest on najlepszy. Klasyczny thrash metal. Szybkie, równe thrashowe kawałki. Mamy też balladę, długą i progresywną, zakończoną thrashowym riffowaniem i solówkami - 'Welcome To Dying'. W ogóle cały album najeżony jest długimi, rozbudowanymi solami, których świetnie się słucha. jest to ogromny plus tej płyty. Utwór tytułowy to istny czad. A 'Shellshock' dalej grają na koncertach. Mamy dwa covery - znany z singla 'Let There Be Rock' AC/DC i 'Confused' legendy NWOBHM Angel Witch. Płyta bardzo równa i dobrze brzmiąca. Różni się znacząco o dwóch poprzednich. Dla fana melodyjnego thrashu obowiązek.
Onslaught to chyba jedyny zespół, którego powrót uważam za naprawdę udany. Większość powrotów grup thrashowych sprzed lat nie jest dobrym pomysłem, ale w przypadku Brytyjczyków wychodzi im to naprawdę na dobre. Chyba przeżywają swoją drugą młodość, bo po powrocie nagrali dwa świetne albumy. Tylko pogratulować.
Onslaught (UK) - In Search of Sanity (1989)
Zajebista płyta, chyba najbardziej niedoceniana, choć sam nie wiem czemu, przypomina mi trochę Testament z Practice What You Preach, tylko że o wiele melodyjniejszy :)
OdpowiedzUsuń